Kiedy ziemia zalicza kolejny obrót (revolution) wokół słońca, zapanowuje na niej niezrozumiały szał (spree). Jest on widoczny gołym okiem, obfitujący w tańce, stroje, morze alkoholu i wieńczące to wszystko fajerwerki (fireworks). Jest też szereg procesów powstających podczas następstwa (aftermath) tego szału w głowach uczestników. Następuje rachunek poprzedniego roku i silna potrzeba zmian. Wielu osobom Nowy Rok wydaje się idealnym momentem, by skończyć ze starymi nawykami oraz by nasiąknąć nowymi, tymi pozytywnymi tym razem oraz osiągnąć nowe cele. Nadchodzący (forthcoming) tuzin (dozen) miesięcy ma być dzięki temu przełomowe (game-changing). Najczęściej obietnice te kończą się po pierwszym miesiącu. Wygląda to jak schemat (pattern), który powtarza się cyklicznie z tymi samymi postanowieniami w roli głównej.
Badania (research) pokazują, że 45 procent z nas robią takie postanowienia. Najczęstsze przysięgi dotyczą utraty wagi (weight loss), oszczędzania pieniędzy (saving money), rzucenie palenia (quit smoking), czy zdrowy tryb życia (healthy lifestyle). Badania z uniwersytetu Scrancton pokazują, że 71 procent z nas spełnia swoje własne obietnice przez pierwsze dwa tygodnie. Większość odpuszcza (give up) ze względu na brak silnej woli (willpower). Jeśli nie wyjdzie, wszyscy spróbujemy następnym razem, za rok.